PSONI - Żory | Metody część IV. Jak pewna Niemka metodę wymyśliła, choć jej nie spisała, a Polak ją spisał i się na tę Niemkę powołał. Metoda Porannego kręgu.
4453
post-template-default,single,single-post,postid-4453,single-format-standard,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-theme-ver-7.8,wpb-js-composer js-comp-ver-5.0.1,vc_responsive

Metody część IV. Jak pewna Niemka metodę wymyśliła, choć jej nie spisała, a Polak ją spisał i się na tę Niemkę powołał. Metoda Porannego kręgu.

28 kw. Metody część IV. Jak pewna Niemka metodę wymyśliła, choć jej nie spisała, a Polak ją spisał i się na tę Niemkę powołał. Metoda Porannego kręgu.

Jak to było naprawdę, nie wiemy. Szukaliśmy w nieprzebranych ponoć przestrzeniach internetu – i nic. Domyślamy się jednakowoż – bo nie obcy nam wynalazek Sokratesa – logika, że mogło to wyglądać jakoś tak. Pracuje sobie oto pewna pani o nazwisku Hedwig Abel, w niemieckim ośrodku Anstatt Stetten, pracuje z osobami z niepełnosprawnością intelektualną i obserwuje. Obserwuje i czyta, bo ambitną osobą z natury być  musiała. Czyta opracowania naukowe na temat niepełnosprawności intelektualnej i dowiaduje się z nich, że dysfunkcja ta, powoduje niezdolność abstrahowania. Jak więc osobom, które nie mają takiej zdolności przybliżyć świat? Ano na pewno nie poprzez opowiadanie o nim, nie poprzez opisywanie cudów natury, wszystko to bowiem na nic, logos jest tu bezsilne, słowo puste. Możemy oczywiście to robić, poezja ma  niesłychaną moc, lecz pewniejsze wydało się rezolutnej Niemce takie działanie, które bez abstrakcji się obejdzie. Wymyśliła zatem, że zajęcia powinny być oparte na zjawiskach naturalnych. Pomyślała też, że ponieważ kontakt z przyrodą porusza w nas najgłębsze, bo atawistyczne warstwy wrażliwości, to program należy oprzeć na świecie przyrody. Świat przyrody bowiem, jest źródłem symboli podstawowych- żywiołów, barw, smaków, wrażeń termicznych i dotykowych. Uzależniła przebieg zajęć od panującej pory roku, oddziałując odpowiednim kolorem, zapachem, smakiem, dźwiękiem i żywiołem. Tak oto powstała jedna z najpopularniejszych metod pracy z dziećmi z głębszą niepełnosprawnością intelektualną. Pani Hedwig nie spisała jej jednak. I tu pojawia się polski akcent, w osobie Pana Jacka Kielina. On spisał i w swej książce pt: „Rozwój daje radość” opublikował. Dziękujemy Panie Jacku i dziękujemy Pani Hadwig – być może w zaświatach nas Pani słyszy.

 

Post Scriptum: To ostatni już tekst pisany przez nas, czas oddać pałeczkę w tej sztafecie komuś innemu. Zdaje się, że zanudziliśmy Was tymi naszymi dywagacjami (wątpimy nawet, że ktoś je czytał), więc nie ma co przedłużać. Zawsze chcieliśmy napisać jak nasz Mistrz i teraz to zrobimy: Koniec i bomba, a kto czytał ten trąba.

 

ETR-300x297

 

Tekst łatwy do czytania

 

 

Dziś opowiemy o tym, jak powstała metoda Porannego kręgu. Oczywiście nie wiemy, czy tak było naprawdę, ale domyślamy się, że mogło tak być. Metodę tę wymyśliła pani, która nazywała się Hedwig Abel. Była ona Niemką i pracowała w pewnym niemieckim ośrodku dla osób z niepełnosprawnościami. Zastanawiała się nad tym, jak to zrobić, by osoby głębiej niepełnosprawne intelektualnie, mogły poznać świat. Wiedziała, że opowiadanie o nim, mówienie jaki jest piękny i ciekawy, nic tu nie da. Trzeba zrobić coś innego. Należy im go pokazywać (a nie opisywać), zajęcia dostosować do pory roku, na przykład zimą ubrać się na biało, w sali też powinny być białe elementy, na przykład białe płótno. Dać im do dotknięcia śnieg, do powąchania olejki zapachowe, zaśpiewać zimową piosenkę. Jak widzicie, chodzi o to, by osoby z niepełnosprawnością na własnej skórze ten świat, ze swoimi zjawiskami odczuli. Ta pani, o której mówimy, nie spisała tej metody. Zrobił to Polak – Jacek Kielin i umieścił ją w swojej książce: „Rozwój daje radość”. To dobra książka.

 



Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress