PSONI - Żory | Metody część I. Jak pewna Weronika metodę Sherborne wymyśliła.
3746
post-template-default,single,single-post,postid-3746,single-format-standard,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-theme-ver-7.8,wpb-js-composer js-comp-ver-5.0.1,vc_responsive

Metody część I. Jak pewna Weronika metodę Sherborne wymyśliła.

05 kw. Metody część I. Jak pewna Weronika metodę Sherborne wymyśliła.

Przewinął się przez kina przed paru laty film „Pina” Wima Wendersa. Pieśń pochwalna na cześć tańca, ruchu, ekspresji oraz pewnej Niemki – Piny Bausch. Oglądaliśmy ten film z wypiekami na twarzach, nie tylko dlatego, że Wenders należy do grona naszych ulubionych reżyserów, lecz właśnie ze względu na główną bohaterkę – tancerkę i choreografkę, która uwzniośliła taniec i podniosła do rangi transcendencji, tak jakby – mówiąc słowami krytyków – „jego natura znajdowała się poza ludzką istotą”. Gdy Pina kończyła trzeci rok życia, w Manchasterze rozpoczynała studia pewna Weronika. Studia te nosiły nazwę Sztuki Ruchu. Były to dobre studia, w trakcie których studenci wraz z profesorami roztrząsali takie problemy jak na przykład: leczniczy wpływ ruchu, wykorzystanie tańca w terapii i tym podobne. Zastanawiacie się pewnie nad tym, dlaczego piszemy akurat o tych dwóch paniach. Co je łączy? Otóż łączy je postać  Rudolfa Labana, bez którego nie byłoby ani Piny, ani Weroniki. Kim był ów Laban? Najprostsza odpowiedź brzmi: był guru tancerzy, autorem „filozofii ruchu” i jego teorii, który ruch dzielił na trzy kategorie: energię, czas i tempo. Studentką, a potem przyjaciółką Labana była Weronika Sherborne – bo o niej tu mowa, a kontynuatorką jego koncepcji – Pina Bausch. I tak dzięki guru tancerzy, ale również dzięki pracy z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie, powstała jedna z najpopularniejszych metod, stosowanych pod każdą szerokością geograficzną w takich ośrodkach jak nasz. I my ją chętnie stosujemy i przez lata stosowaliśmy, a jak ona w praktyce wygląda, zobaczcie na naszych zdjęciach.

 

ETR-300x297

 

 

Tekst łatwy do czytania.

 

 

Opowiadamy tu o dwóch paniach: Pinie Bausz, która była tancerką i osobą wymyślającą ruchy w tańcu dla innych tancerzy. Takim kierownikiem tańca. I o Weronice Szerborn, która wymyśliła znaną metodę pracy z osobami z niepełnosprawnością.

Pina wzorowała się w swojej pracy na pewnym nauczycielu tańca z angielskiej uczelni, na której studiowała Weronika Szerborn. I to łączyło obie panie. Ten profesor nazywał się Rudolf Laban i był bardzo znany. Pomógł on Weronice Szerborn wymyślić metodę, zwaną „ruchem rozwijającym”. Metoda ta jest stosowana we wszystkich ośrodkach takich jak OREW na świecie. W naszym OREW ją stosowaliśmy (pamiętacie?) i nadal stosujemy. Zobaczcie na zdjęciach jak wyglądają takie zajęcia.

 



Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress