PSONI - Żory | Nasz Piękny Budynek – Smaczki część I. Iluminacja.
3510
post-template-default,single,single-post,postid-3510,single-format-standard,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-theme-ver-7.8,wpb-js-composer js-comp-ver-5.0.1,vc_responsive

Nasz Piękny Budynek – Smaczki część I. Iluminacja.

28 mar Nasz Piękny Budynek – Smaczki część I. Iluminacja.

Świętując naszą rocznicę, dziś ponownie chcielibyśmy podzielić się z Wami radością z Pięknego Budynku, który stanowi siedzibę Ośrodka Rehabilitacyjno – Edukacyjno – Wychowawczego, Ośrodka Wczesnej Interwencji oraz Biura Obsługi Placówek. Jak każdy obiekt zasługujący na miano pięknego, ten również, obfituje w architektoniczne smaczki, przez wielu z nas pewnie nie zawsze dostrzegane, lecz dla wytrawnych obserwatorów obecne i po dostrzeżeniu sprawiające, iż przebywanie w nim należy do przyjemności. Dziś skupimy się na iluminacji. Zastanawialiście się pewnie nad tym, po co w gotyckich katedrach witraże i rozeta? Po pierwsze oczywiście chodziło o uzyskanie efektu lekkości. Światło wpadające przez duże okna, ozdobione kolorowymi szybkami, zmiękczało zarysy bryły i nadawało wrażenie ulotności, pewnej niesamowitości. I właśnie ta niesamowitość była być może główną przyczyną powstania witraży, bo kojarzyła się z istotą najważniejszą w epoce, w której powstawały. By nie uderzać w wysokie tony, wam zostawimy rozwikłanie zagadki – kim owa istota była (czy raczej jest)? Renesansem witraży okazała się secesja. Znów zaczęto bawić się światłem, dostrzegać jego magię. Nie będziemy tu wspominać wspaniałych witraży Wyspiańskiego czy Mehoffera, skupimy się na czymś co z owych witraży wyewoluowało, czyli o luxferach. Oczywiście wiemy, że – szczególnie porównując z dziełami wyżej przywołanych – można im zarzucić pewną ascezę, czy nawet coś w rodzaju prymitywizmu, lecz istota ich oddziaływania jest ta sama. Chodzi o iluminację, doświadczenie magii światła, w naszym przypadku – lekkości, delikatności, mlecznej poświaty. Miło jest obserwować, przechadzając się klatkami schodowymi, ten delikatny pobłysk (tak, istnieje takie słowo), poblask (też istnieje), ten detal niesamowitości.

 Lubiany przez nas alternatywny bard śpiewa: „ powtarzasz, że detale ważne są/ z nich składam świat…” Zaiste są ważne i właśnie z nich składa się świat.

 Foto: Tomasz Nessing



Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress