PSONI - Żory | Z Archiwum X – Nie tylko w Ośrodku. Plener, plener i jeszcze raz plener!
3418
post-template-default,single,single-post,postid-3418,single-format-standard,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-theme-ver-7.8,wpb-js-composer js-comp-ver-5.0.1,vc_responsive

Z Archiwum X – Nie tylko w Ośrodku. Plener, plener i jeszcze raz plener!

23 mar Z Archiwum X – Nie tylko w Ośrodku. Plener, plener i jeszcze raz plener!

Nie tylko w Ośrodku prowadzimy zajęcia, można nawet pokusić się o stwierdzenie, że poza Ośrodkiem równie chętnie, a czasem – przy sprzyjających warunkach – nawet chętniej oddajemy się terapeutycznym praktykom. Oczywiście ważne są owe warunki, czyli – ładna pogoda, ciekawe otoczenie, miły dla oka krajobraz. Często więc wychodzimy lub wyjeżdżamy w plener, czasem wystarczy plener przed naszą placówką, czy może wystarczył, bo niestety od jakiegoś roku przeobraził się on w parking. Ale takie są koszty nowoczesności, coś za coś, jak mawiają mędrcy lub tylko cwaniacy.

Nie jest jednak tak źle, bo z drugiej strony budynku mamy całkiem dziewiczy kawałek terenu, który czeka na okiełznanie i cieszenie się nim wiosną, latem i wczesną jesienią. Tak więc, zajęcia poza ośrodkiem są dla nas ważne, ważne z powodów terapeutycznych, bo przecież każdy spacer, każdy wyjazd, wyjście poza obiekt, nosi specjalistyczną nazwę: stymulacji polisensorycznej. W dodatku przewyższa ona tę stosowaną w placówce tym, że bodźce stymulujące są naturalne, pochodzące bezpośrednio z otoczenia, a nie sztucznie wywoływane podczas zajęć. Nie ma to jak doświadczać wiosny na własnej skórze czując jej świeży powiew, zapach młodych listków, słysząc śpiew dawno nie słyszanych ptaków, wystawiając twarz do słońca czuć jego ciepło.

 I jak zwykle ciekawostka – wiecie skąd wzięła się ta francusko brzmiąca nazwa – plener? Macie rację – z Francji i oznacza po prostu twórczość na świeżym powietrzu, w kontakcie z naturą. Tworzenie w plenerze rozpropagowali impresjoniści, a stało się tak, dzięki wymyśleniu pewnej drewnianej konstrukcji, dość prostej w budowie, a jednak rewolucyjnej. Oczywiście chodzi o sztalugę, aż trudno uwierzyć, że ma tylko 150 lat. Dzięki temu wynalazkowi malarze mogli malować w terenie, rejestrując na gorąco zmiany światła, barw, najdrobniejsze szczegóły otoczenia, a więc blask, iluminację, powietrze. Tak powstał impresjonizm, czyli zatrzymanie chwili w obrazie, a potem cała magia Van Gogha.

Cieszmy się zatem plenerem, prowadźmy w nim zajęcia i jeśli możemy – to twórzmy.



Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress