19 gru I polały się łzy albo zmiana warty. Ku pamięci Oli Kuwałek
Plum, plum to naszego smutku łezka – zaśpiewałby wokalista Strachów na lachy. I miałby rację, bo gdy odchodzi z naszego zespołu koleżanka o piętnastoletnim stażu, to musi być smutno. Piętnaście lat to jednak szmat czasu, wiele przeżyć, zdarzeń, walki, ale też radości i śmiechu. Piętnaście lat temu zaczęliśmy zmieniać nasz OREW, to czas bardzo twórczy, okres gdy nie liczyliśmy czasu poświęcanego pracy i wielokroć zostawaliśmy po godzinach, by uzupełniać dokumentacje, planować, wybierać metody, dyskutować o tym, jak nasza placówka powinna wyglądać. Właśnie – nasza, bo wszyscy byliśmy (jesteśmy) jej twórcami. I wtedy była z nami też ona, nasza koleżanka. Rehabilitantka Ola Kuwałek. A teraz, kiedy nam się udało i nasz OREW jest dla nas powodem do dumy, Ola odchodzi. Tak to bywa. Trzymaj się Ola i wszystkiego dobrego, jesteś i zawsze będziesz częścią naszego zespołu, częścią nas. Zatem – otrzyjmy łezkę.