20 kw. Nie do wiary, znowu czwartek, a więc czym prędzej do Archiwum X – Portret podwójny.
To zaskakujące, nieprawdopodobnie wręcz zaskakujące, jak często natrafiamy w naszym Archiwum X na prawdziwe perełki. Tym razem przedstawimy Wam fotograficzny rarytas, czyli efekt współpracy z żorskim Gimnazjum nr 2, w ramach projektu „Dzieci – dzieciom” z roku 2012. Wpadliśmy wtedy na pomysł, by w ramach artystycznej części owego projektu, poprowadzić warsztaty fotograficzne, zaaranżować coś w rodzaju profesjonalnego studia fotograficznego i w tym studiu (powstało w piwnicy naszych WTZ) stworzyć portrety podwójne. Podwójne, bo do jednego zdjęcia pozowali gimnazjalista i wychowanek OREW. Efekt okazał się bardzo piękny formalnie, a treść głęboka, zgodna z naszą ideą współistnienia, pełnej integracji. Dla gimnazjalistów była to cenna lekcja, dająca wiele do myślenia, a dla nas kolejne wyzwanie artystyczne. Zobaczcie zapis tej sesji i jej owoc – wspaniałe fotogramy autorstwa kolegi Tomka Nessinga. A tak swoją drogą, w ubiegłym roku ukazała się świetna książka Magdaleny Grzebałkowskiej o Zdzisławie i Tomaszu Beksińskich, czyli o ojcu malarzu i synu dziennikarzu muzycznym (obaj niebywali wręcz ekscentrycy). Książka nosi tytuł, jakże by inaczej: „Portret podwójny”. Tak tylko o tym napomykamy.
Tekst łatwy do czytania
Przeglądając nasze stare zdjęcia nie tylko się śmiejemy (o czym ostatnio pisaliśmy), ale również podziwiamy. Podziwiamy na przykład pomysły, jakie przychodziły nam do głowy. A były to różne pomysły i śmieszne, zabawne ale też bardzo piękne. Takim pięknym pomysłem był projekt „Dzieci – dzieciom”, a w ramach tego programu zajęcia z gimnazjalistami oraz zdjęcia. Na zdjęciach są gimnazjaliści i nasi koledzy (lub koleżanki) z OREW. Zdjęcia te pokazywane były na różnych wystawach, a tytuł tych wystaw był jeden: „Portret podwójny”. Uważamy, że zdjęcia są niezwykłe i mądre. Mówią o integracji, o tym, że wszyscy jesteśmy (lub powinniśmy być) dla siebie kolegami (i koleżankami oczywiście). Rok temu ukazała się książka o pewnym malarzu i jego synu. Nazywali się Zdzisław i Tomasz Beksińscy. Książka ta nosi tytuł „Portret podwójny”. Zupełnie tak samo jak nasza wystawa i ten tekst.
Foto: Tomasz Nessing